Z tą marmurową głową w dłoniach

Przemysław Kordos

Swoistość literatury nowogreckiej polega między innymi na tym, jak jest ona bliska greckiemu społeczeństwu. Jej najznakomitsi pisarze, w pierwszym rzędzie poeci, ukształtowali w swoim narodzie patriotyzm oraz wrażliwość, przepracowali jego tożsamość i będący jej składową stosunek do dziedzictwa, ocalili tradycję, ale także otworzyli oczy Greków na nowe prądy myśli, zarówno ze Wschodu, jak i z Zachodu. Grecka literatura na różne sposoby trafiała pod strzechy – mnie osobiście najbardziej urzeka przykład muzyki popularnej, która swobodnie czerpie z dorobku poetów, również tych najtrudniejszych, i wprowadza często niełatwą, awangardową poezję do powszechnego obiegu, także na parkiety taneczne. Jednym z takich twórców, którego teksty stanowią inspirację dla znanych kompozytorów, jest Jorgos Seferiadis, tworzący pod pseudonimem Seferis. Jeden z jego wierszy, Zaprzeczenie, z muzyką Mikisa Theodorakisa, stał się ważnym protest songiem, nieformalnym hymnem przyjętym przez przeciwników junty czarnych pułkowników (1967—1974)

Dzięki wieloletniemu uporowi Michała Bzinkowskiego, tłumacza, ale i filologa staro- i nowogreckiego z Uniwersytetu Jagiellońskiego, w przeciągu ostatnich kilku miesięcy ukazały się dwie pierwsze pozycje książkowe związane z twórczością jednego z dwóch greckich noblistów. Najpierw wydane zostały obszerne wypisy z dzienników poety – Dni 1941—1956, a potem autorski wybór poezji pod tytułem Król Asine i inne wiersze, zawierający przegląd utworów z całej jego twórczości

Już Zaprzeczenie, jeden z wczesnych tekstów Seferisa, wskazuje skutecznie na podstawowe cechy jego twórczości. Krótki ten wiersz co prawda jest rytmiczny i rymowany, a regularność formy Seferis porzuci szybko, niemniej zawiera charakterystyczne dla niego tajemnice oraz kody. Metaforyka pozostaje prosta i grecka – morze, upał, piasek, bryza – ale okoliczności są dalekie od sielanki. Zbiorowy podmiot zapisuje na piasku „jej imię” – czyje? – i cieszy się, gdy napis zostaje zmazany. Kim jest ona – (nie)określoną kobietą, Grecją, a może wolnością? – odpowiedź czytelnik musi dopowiedzieć sobie sam. Ważna jest ostateczna deklaracja o porzuceniu dotychczasowego życia, zbyt intensywnego i branego zbyt na poważnie, na rzecz nowego, jeszcze niesprecyzowanego podejścia. I w taką grę będzie Seferis grał z czytelnikiem w całej swojej twórczości: inicjując otwarcie na intymne myśli, sceny, ale jednocześnie pozbawiając tropów, jednoznaczności, które pozwoliłyby na jasną identyfikację aluzji, wydarzeń, postaci. Niedopowiedzenie jest podstawową taktyką Seferisa, która wiąże się z jeszcze jednym, bodaj najważniejszym motywem jego twórczości – stosunkiem do starożytnych i do pozostawionego przez nich dziedzictwa. Nie na darmo Michał Bzinkowski zdecydował się zatytułować antologię za jednym z najważniejszych wierszy poety, za tekstem, który śmiało podejmuje tę kwestię

Ruiny Asine, polis wspomnianej w Iliadzie przez Homera w tak zwanym katalogu okrętów, leżą nieopodal dzisiejszego Nafplio. Zajmują skaliste wzgórze, po którym można krążyć wytyczonymi ścieżkami i oglądać resztki starożytnego miasta, o którym wiadomo tyle, co nic. Same ruiny są równie mało imponujące, składają się na nie głównie ślady fundamentów, którym towarzyszą tabliczki informacyjne zawierające desperackie próby ustaleń przez archeologów, na resztki czego patrzymy. Podobnie Seferis w wierszu każe zwiedzającym Asine szukać śladów starożytności, uosobionych przez króla polis. Znajdujemy tylko cienie, niepewne ślady, domysły, wyobrażenia. Przeszłość jest ulotna, pusta, a to, czego się o niej domyślamy, pozostaje obarczone niepewnością, która budzi rozpacz

Pesymizm przenika twórczość Seferisa i odciska piętno nie tylko na jego zmaganiach z dziedzictwem, ale przede wszystkich na postawie wobec wielkich wydarzeń historycznych, które raz po raz ściągają nieszczęścia na jego ojczyznę. Urodzony w 1900 roku, w młodym wieku opuszcza rodzinne okolice Smyrny. Studiuje na Sorbonie, kiedy dowiaduje się o przegranej wojnie grecko-tureckiej w 1923 roku. Potem jako dyplomata Seferis często jest na pierwszej linii wydarzeń – towarzyszy rządowi greckiemu na uchodźstwie w Egipcie, gdzie zamartwia się o losy kampanii afrykańskiej, a potem, po wojnie, najpierw z Aten, a później z placówki w Turcji, obserwuje tragedię wojny domowej. Następnie bierze udział w negocjacjach wokół kwestii cypryjskiej, która w 1955 roku nabiera zbrojnego charakteru, a kończy się nieoczekiwanym uzyskaniem przez wyspę niepodległości w 1960 roku. Schyłek życia poety to panowanie junty w Grecji, okres, który Seferis spędza w milczeniu. Nie doczekuje upadku dyktatury, umiera w 1971 roku, trzy lata przed jej końcem

Wydarzenia rzadko znajdują bezpośrednie odniesienia w jego twórczości poetyckiej, podobnie jak doświadczenia osobiste i intymne, kolejne obroty koła historii wspominane są aluzyjnie, enigmatycznie, zwykle w bardziej uniwersalnym kontekście. Wybór wierszy przygotowany przez Michała Bzinkowskiego pozwala czytelnikowi zapoznać się ze wszystkimi cechami twórczości Seferisa, od utworów z debiutanckiego zbiorku z 1931 roku, przez mierzącą się ze starożytnością Mityczną historię oraz tajemniczy, powstały podczas wojny domowej poemat Drozd, po późniejsze wiersze, takie jak cykl cypryjski, zdający relację z tysięcy lat słodko-gorzkich losów wyspy i patrzący z niepokojem w jej przyszłość. Antologię tłumacz poprzedził obszernym, głównie biograficznym wstępem, ułatwił lekturę samych wierszy przez zamieszczenie licznych przypisów końcowych. Dodał też piękne fotografie autorstwa samego Seferisa, które pozwalają doświadczyć tego, co poeta bodaj najbardziej ukochał – greckiego krajobrazu

Obecnie największa pomoc w obcowaniu z poetycką twórczością Seferisa płynie z jego dzienników. Za podstawę wyboru Michał Bzinkowski przyjął dwa wydania angielskie, które – jak wszystkie dzienniki Seferisa – ukazały się już po jego śmierci. Tłumacz jednak oparł swój przekład na tekstach oryginalnych, dzięki czemu polski czytelnik otrzymuje tłumaczenie niezapośredniczone. Dodatkowo oba wstępy, Waltera Kaisera oraz Rodericka Beatona, zostały przełożone z języka angielskiego przez Justyna Hunię

Trzon dziennika stanowią zapiski z lat 1945—1951 (w całości greckie wydanie Dni, t. V) oraz 1941—1944 i 1951—1956 (fragmenty t. IV i VI), dzięki czemu ukazany zostaje okres od pierwszych lat wojny do stabilizacji powojennej. Czytelnik dowiaduje się o problemach osobistych, głównie zdrowotnych, poety i jego znajomych, poglądach na kwestie polityczne i ideologiczne, o drobnych wydarzeniach codziennych, obrazkach wrażeń, często ulotnych, ale też poznaje wypisy z bieżących lektur Seferisa, brulionowe fragmenty wierszy, z których część znajduje później ostateczną formę w kolejnych tomikach, wreszcie notki do projektowanych książek i esejów. Tekst Seferisa charakteryzuje nieobcy dziennikom nieład wynikający z często zmieniającego się rytmu życia, chorób, tułaczki, przeprowadzek, powrotów. Przynajmniej trzy motywy przenikają całość opublikowanego po polsku tekstu: przede wszystkim pesymizm wobec sytuacji politycznej w Grecji i w regionie, ale także niechęć przechodząca w obrzydzenie wobec kręgów kulturalnych i politycznych. Kolejnym motywem jest podziw mieszający się z grozą wobec starożytnych oraz ich dokonań, lecz również bezradność wobec niemożności poznania przodków, wreszcie zachwyt nad przyrodą i wyraz ukojenia, jakie ona niesie. To najszczęśliwsze fragmenty u Seferisa – migawki o pocztówkowym charakterze z okna domu na Poros czy ze statku płynącego Nilem

Wielka różnorodność kształtu dzienników pozwoli jego odbiorcom znaleźć odpowiadające ich potrzebom i gustom fragmenty. Jedni poszukiwać będą wątków związanych z pozostałą twórczością poety, inni skupią się na rekonstrukcji odbioru przemian historycznych dziejących się na jego oczach. Jeszcze inni poświęcą czas na odszyfrowywanie opinii o luminarzach życia kulturalnego czy politycznego, niektórych postaci ukrytych pod antycznymi pseudonimami. Przez karty dzienników przewinie się Angelos Sikelianos, Nikos Kazandzakis, Manolis Triandafilidis, Lawrence Durrell, Winston Churchill

Miłośnicy greckiej literatury z uwagą przeczytają skopiowane do dzienników fragmenty z nienapisanej monografii o twórczości Konstandinosa Kawafisa. Seferis niedługo po śmierci Starego Poety z Aleksandrii chodzi jego śladami w jego mieście i próbuje o nim pisać. Niestety nie udaje mu się skończyć zamierzonego przedsięwzięcia, ale już notatki, te okruchy myśli o Kawafisie, są moim zdaniem jednymi z najważniejszych i wciąż świeżych stron napisanych o twórczości aleksandryjskiego poety. Seferis jako jeden z pierwszych Greków poznaje się na poezji Kawafisa i zaczyna rozumieć jego wielkość

Przejmująca jest relacja poety z wizyty na wybrzeżu jońskim Morza Egejskiego, ze spacerów po Smyrnie i z wizyty w podmiejskiej Skali, skąd pochodziła jego rodzina i gdzie urodził się on sam. Utracone ziemie, zrujnowane budynki, które pamiętał z dzieciństwa, pogłębiają jego poczucie straty. Wrażenie tylko wzmacniają odwiedziny starożytnych ruin które – znowu – budzą w nim bolesne uczucia. „Rozpacz ruin Azji Mniejszej jest nie do opisania”, zaczyna się wpis z 22 października 1950 roku, czym poeta podsumowuje jońską wyprawę. W kontraście stoi przywoływany przez Beatona obszerny opis lotu zawróconego z trasy z powodu burzy piaskowej, który Seferis przeżywa w lipcu 1956 roku, i który ukazuje w pełnej krasie celność pióra poety w formach prozatorskich

Te pięknie wydane Dni, podobnie jak antologia wierszy, zostały przez tłumacza opatrzone przypisami, które pozwalają się zorientować w gąszczu nazw miejsc, cytatów i nazwisk. Dni nie są łatwą lekturą, wymagają skupienia, ale i elastyczności, ponieważ mają formę surową, bez myśli o odbiorcy innym niż sam autor. Niemniej są ważnym dokumentem epoki, niezbędnym przypisem do twórczości poety, zasadniczym tekstem, który pokazuje bóle, w jakich rodziła się nowa, powojenna Grecja.