Poszerzenie pola walki

Andrzej Lewicki

Wydawnictwo „Marginesy” opublikowało obszerny zbiór niewydanych dotychczas w języku polskim krótkich form prozatorskich Ernesta Hemingwaya, stanowiący potrzebne i długo oczekiwane uzupełnienie twórczości amerykańskiego pisarza. Na Pozostałe opowiadania składa się dwadzieścia siedem utworów, które przełożył i opatrzył komentarzem Tomasz S. Gałązka. Warto zacząć od przypomnienia klasycznej już antologii 49 opowiadań, wydanej przez Państwowy Instytut Wydawniczy w 1966 roku, która ukształtowała dyskurs o krótkiej formie Hemingwaya. Składają się na nią opowiadania wydane jeszcze za życia autora w 1938 roku. Wiadomo było jednak, że autor Zaś słońce wschodzi napisał opowiadań znacznie więcej.

Czytelnicy anglojęzyczni po raz pierwszy opowiadania „zebrane” mogli poznać dzięki wydaniu The Finca Vigía Edition z 1987 roku, zawierającemu dokładnie sześćdziesiąt utworów, w tym dotąd niepublikowane. Natomiast w 1995 roku w Wielkiej Brytanii ukazało się zawierające ponad osiemdziesiąt utworów wydanie The Collected Stories, skorygowane i wzbogacone m.in. o juwenilia.

Widać zatem, że oficyna „Marginesy” musiała zmierzyć się – po pierwsze – z wyraźną luką wydawniczą, a po drugie – z nieoczywistą sytuacją i klasyfikacją samych utworów, które w znakomitej większości po raz pierwszy miały zostać przedstawione polskiemu czytelnikowi. Pewien niedosyt zatem pozostawia skromny i selektywny komentarz tłumacza, który tylko w niektórych przypadkach, i to stosunkowo oszczędnie, wprowadza kontekst objaśniający powstanie opowiadań. Wydaje się, że w przypadku tak wewnętrznie zróżnicowanego zbioru czytelnik skorzystałby na bardziej rozbudowanym komentarzu.

Warto więc przywołać podstawowe fakty. Zbiór składa się z utworów napisanych przez Hemingwaya między 1924 a 1958 rokiem. Tylko siedem tekstów nie zostało opublikowanych za życia autora; reszta pojawiła się w czasopismach (m.in. w „The Holiday”, „Atlantic Monthly” czy „Cosmopolitan”), w tym część z nich prefigurowała rozdziały późniejszych powieści – Mieć i nie mieć i Rajski ogród.

Pozostałe opowiadania to tom mocno zróżnicowany, także pod względem gatunkowym, określenie „pozostałe” trafnie oddaje zatem charakter zbioru, w tym jego inność względem kanonicznej „czterdziestki dziewiątki”, wyznaczającej kanon Hemingwayowskich opowiadań. Najliczniejszą część zbioru stanowią utwory o Nicku Adamsie (w wersji oryginalnej zebrane w tomie The Nick Adams Stories z 1972 roku), pisane przez Hemingwaya w latach dwudziestych. Przywołują one zarówno przygody młodego Nicka w Michigan (m.in. w niedokończonym opowiadaniu Ostatnie porządne miejsce), jego losy wojenne (m.in. Noc przed lądowaniem), jak i bardziej osobiste przemyślenia – refleksję o twórczości literackiej w O pisaniu, które pierwotnie było częścią opowiadania Rzeka dwóch serc.

Drugim istotnym blokiem są teksty skupione wokół wojny domowej w Hiszpanii, które – z wyjątkiem utworu Pejzaż ze sztafażem – wcześniej zostały przełożone na język polski przez Bronisława Zielińskiego w tomie Motyl i czołg. Opowiadania z wojny hiszpańskiej w 1975 roku. Historie te zabierają czytelnika do madryckiej kawiarni oraz na linię frontu, którą Hemingway jako korespondent wojenny obserwował z bliska, a następnie sceny z niej przenosił na karty takich wstrząsających opowiadań, jak Pod grzbietem.

Ponadto warto zwrócić uwagę na mniej znane utwory z tego zbioru. Przywołuję dwie historie – Pewnie wszystko ci się z czymś kojarzy oraz Świetne wieści z kontynentu – psychologicznie problematyzujące relacje ojcowsko-synowskie (mające również podłoże autobiograficzne). Wreszcie w tomie obecne są dwie baśni – Wierny byk i Dobry lew, które zostały napisane przez Hemingwaya jako forma literackiego ćwiczenia, sprawdzenia się w nowym dla siebie gatunku.

Wspomniany został tylko mały fragment utworów zebranych w tomie, co jedynie świadczy o tym, z jak obszernym i przekrojowym zbiorem mamy do czynienia. Bez wątpienia cieszy doskonały przekład Tomasza S. Gałązki, który do polskiego dyskursu wprowadził gros nowych utworów, a część przełożył na nowo. Dzięki temu zarówno wierni czytelnicy Hemingwaya, jak i ci jeszcze niezdecydowani otrzymują do rąk znakomitą pozycję, która z jednej strony uzupełnia dotychczasową lukę wydawniczą, a z drugiej – kształtuje autonomiczną i nie mniej wartą uwagi część twórczości Hemingwaya.