Nie brakuje nowych wyzwań
Grzegorz Filip
„Nowe Książki” współtworzą polską kulturę od siedemdziesięciu lat, a przez ten czas wypracowały model, który pozostaje wartością. Nasze czasopismo promuje nowości rynku książki, szczególnie polskiego autorstwa, lecz także tytuły tłumaczone z obcych języków. Szerzy przy tym czytelnictwo, pamiętając o powinnościach edukacyjnych. Każdy publikowany na tych łamach tekst uświadamia, jak ważna może być książka, dzięki czemu nasz miesięcznik przyjmuje rolę lansowania stylu życia, w którym istotne miejsce zajmuje czytanie. Nie jest nam przy tym obojętne, jaka to książka. Jej promocję rozumiemy jako krytyczne oddzielanie ziarna od plew, tonowanie zachwytów nad tym, co przecenione, i rozglądanie się za mniej dostrzegalnym. Zmyleni, odurzeni rozgłosem niektórych autorów znajdą u nas niejednokrotnie sporą dawkę soli trzeźwiących.
„Nowe Książki” są miesięcznikiem krytyki, który funkcjonuje w trudnych dla krytyki czasach. Z jednej strony spotykamy się dziś z dziwnym lękiem przed krytycznym spojrzeniem na sztukę, unikaniem wyrazistych wartościowań i zastąpieniem niezależnej opinii bezczelną promocją, z drugiej strony doświadczamy, głównie w internecie, niebywałego uproszczenia sądów, prymitywizacji form wypowiedzi, wulgaryzacji języka. Chcemy, żeby nasze pismo mogło być wzorem stylu uprawiania krytyki, która nie wystrzega się ostrych sądów, zarazem jednak dyktuje wzorce krytycznej etykiety.
Po odzyskaniu niepodległości kultura polska znalazła się w nowej sytuacji. Otrzymała wolność słowa poddaną wkrótce procesom ograniczającym. Najpierw umasowienie i komercjalizacja uzależniły kulturę od dyktatu rynku. Chwilę potem mainstreamizacja silnie podporządkowała ją nowym ośrodkom dystrybucji prestiżu. Już w latach dziewięćdziesiątych twórcy dostali się w tryby niewidzialnej maszyny i do dziś ulegają przezroczystej presji. Chcąc osiągnąć pozycję, muszą stosować różnorodne strategie konformistyczne. Jeśli komuś nie odpowiada taka gra, budzi się na marginesie. Z drugiej strony umiarkowanie możemy liczyć na odbiorców, choćby dlatego, że pędowi do zdobywania dyplomów uniwersyteckich w nikłym stopniu towarzyszy wzrost aspiracji kulturowych.
W tych mało sprzyjających warunkach potrzeba niezależnej krytyki wydaje się dojmująca, a jednocześnie osiągnięcie przez nią stanu autonomii może być niezwykle trudne. „Nowe Książki” chcą wspomagać niezależną krytykę literacką, swobodną dyskusję o literaturze, historii, życiu społecznym. To dlatego otwieramy się na nowych autorów, dlatego sięgamy poza główny nurt wydawniczy i uznany parnas literacki.
Co miesiąc kilkadziesiąt recenzji – czy to może być ciekawe? Ba, potrafi być pasjonujące! Lecz książki da się promować nie tylko w formie recenzji. Próbując ożywić stateczne czasopismo, odwołujemy się między innymi do niestosowanych przedtem gatunków wypowiedzi: dyskusji krytyków, kontrapunktowego dwugłosu o książce miesiąca czy artykułu portretowego o pisarzu, tłumaczu, wydawcy, zjawisku w kulturze. „Nowe Książki” chcą się przyjrzeć krytycznie literaturze popularnej. Uznaliśmy, że dostrzeżenia wymaga rynek audiobooków i ekranizacje literatury (od strony filmu czy serialu również można trafić do książki!). Rodzicom pomagamy wybrać lektury dla dzieci. Podejmujemy próby nawiązania kontaktu z czytelnikiem, śmielej wchodząc do internetu dzięki fanpage’owi na Facebooku. Zależy nam na zwiększeniu rozpoznawalności tytułu i poszerzeniu kręgu odbiorców, lecz nie poprzez obniżenie wymagań w stosunku do autorów i czytelników. Nowych pomysłów i wyzwań „Nowym Książkom” nie brakuje. Życzmy sobie, aby ich realizacja przyniosła zawodowe spełnienie zespołowi redakcyjnemu, a naszym Czytelnikom dostarczyła intelektualnej i estetycznej satysfakcji.