Epitafium europejskiej Brytanii: część czwarta

Tomasz Dobrogoszcz

Niespiesznie, wciąż w tempie lento, kwartet czterech pór roku dociera do finału. Polski wydawca tetralogii Ali Smith nadrabia opóźnienie: zaledwie pół roku po ukazaniu się Wiosny możemy sięgnąć po Lato, ostatnią część relacji z procesu Brexitu, pisanej i publikowanej w Wielkiej Brytanii „na żywo” w latach 2016–2020. Polskie przekłady kolejnych pozycji cyklu tuszują przy okazji uprzednie zaniedbania naszego rynku księgarskiego, na którym ukazały się wcześniej zaledwie dwie pozycje znakomitej szkockiej prozaiczki – Hotel Świat i Przypadkowa. Zwieńczająca czteropak powieść kreśli kolejny wyrazisty portret brytyjskiego społeczeństwa rozdartego antagonizmami zrodzonymi często z niezaleczonych postimperialnych kompleksów. Z właściwą sobie lekkością i wirtuozerią Smith snuje refleksję na temat naszej rzeczywistości, świata pełnego napięć nie tylko politycznych, ale także etycznych i ekologicznych.

Gatunkowo i stylistycznie Lato utrzymuje się w klimacie poprzednich trzech pór roku: powieść ma charakter kolażowy i łączy w sobie elementy zaangażowanego politycznie manifestu, wnikliwego reportażu, komedii obyczajowej, subtelnej prozy poetyckiej, a także quasi-modernistycznej introspekcji. Narracja niepostrzeżenie przemyka między różnymi planami czasowymi, lawirując jednocześnie między głosem autorki a perspektywami różnych postaci. Jeśli jednak pozwolimy się unieść powolnemu nurtowi prozy Smith i poddamy się tonowi nieuporządkowanej wielogłosowości, po pewnym czasie aluzje, niedopowiedzenia i polisemie zaczną układać się w mozaikową, lecz przejrzystą całość. Podobnie jak we wcześniejszych powieściach cyklu, kroczymy po intertekstualnych tropach Szekspira (Opowieść zimowa) i Dickensa (David Copperfield), a także budujemy znaczenia z ekfrastycznych fragmentów poświęconych twórczości kolejnej przedstawicielki artystycznej awangardy (tym razem jest to włoska reżyserka Lorenza Mazzetti).

Akcja Lata rozpoczyna się w lutym 2020 roku, kiedy pandemia koronawirusa dopiero czai się gdzieś w oddali, i obejmuje okres ostrego lockdownu aż do maja. W centrum wydarzeń pojawia się dwójka postaci charakterystycznych dla Ali Smith: nastolatków przejawiających błyskotliwą inteligencję i dużą dojrzałość emocjonalną. Rodzeństwo reprezentuje postawy często kojarzone z pokoleniem Z, do którego oboje należą: szesnastoletnia, nadwrażliwa Sacha Greenlaw jest przepełniona troską o zmiany klimatyczne, a trzy lata młodszy, cyniczny i sarkastyczny Robert przygląda się zmierzającemu ku katastrofie światu w ponurej masce nihilisty. Oboje mieszkają z matką, byłą aktorką, Grace, rozwiedzioną z mężem, który wyprowadził się do… sąsiedniego domu. Poza nowymi postaciami, Smith zaprasza na scenę bohaterów stworzonych w poprzednich częściach cyklu. Kiedy na plaży w Brighton Robert przykleja siostrze do ręki szklany minutnik do jajek, z pomocą przychodzą jej znani nam z Zimy Charlotte i Art. Wypuszczonym z rządowego zamkniętego ośrodka uchodźcom schronienia w domu w Kornwalii udziela ciotka Arta, odwieczna aktywistka Iris. Powraca także znajomy z Jesieni, przeszło stuletni Daniel Gluck, w którego zanikającej świadomości migoczą obrazy z odległej przeszłości. Czytając Lato, odnajdujemy subtelne tropy, pozostawione przez Smith we wcześniejszych powieściach i odkrywamy nieoczekiwane relacje między pozornie niepowiązanymi ze sobą postaciami.

Zasadnicza strategia konstrukcyjna tetralogii opiera się właśnie na tworzeniu złożonych i wielowarstwowych sieci odniesień: pomimo mnogości fabuł i postaci, we wszystkich czterech powieściach obecne są – choć w różny sposób i na różnych poziomach – te same motywy i problemy. Należy do nich ciągła obecność historii w teraźniejszości, cykliczna powtarzalność przeszłości (podkreślona także przez nawiązania do rytmów natury wyznaczających pory roku) oraz jej znaczenie w budowaniu naszej tożsamości. Innym powracającym tematem jest niepowstrzymana skłonność ludzi do budowania barier i podziałów (widoczna nie tylko w wymiarze ogólnonarodowym, ale również rodzinnym). Przez wszystkie cztery powieści cyklu przewija się wreszcie kwestia relacji między sztuką a życiem oraz artystycznego przedstawienia rzeczywistości.

Oczywiście na pierwszym planie pozostaje polityka, bo przecież to Brexit stał się pretekstem podjęcia przez Ali Smith specyficznego wyzwania polegającego na napisaniu czterech powieści w rocznych odstępach czasu. Lato surowo piętnuje brytyjską niechęć do obcości, której przykłady mnożą się wokół. Kiedy Grace mówi córce, że skoro „ostatnimi czasy jesteśmy wszyscy bardziej przyzwyczajeni do bezczelności, sama bezczelność musi się stać jeszcze bardziej bezczelna”, wiemy, iż rzeczywistość szybko to potwierdzi. I tak się istotnie dzieje. Matka koleżanki Sachy, muzułmanka, staje się przedmiotem drwin mężczyzny inspirowanego artykułem w „Evening Standard”, w którym Boris Johnson (jeszcze zanim został premierem) porównuje kobiety w burkach do skrzynek pocztowych. Nauczyciel angielskiego w jednej z lokalnych szkół obrywa cegłą od rozgniewanego rodzica, ponieważ nie spodobały mu się używane na lekcjach podejrzanie obco brzmiące – choć angielskie! – słowa.

W otwierającej cykl Jesieni Elisabeth napotyka nowo zbudowany w szczerym polu płot z siatki zwieńczonej drutem kolczastym, wyposażony w kamery. Trzy lata później, w Wiośnie, to ogrodzenie wyznacza pilnie strzeżoną granicę rządowego obozu, gdzie przetrzymywani są imigranci. W jednej ze scen Lata Grace widzi przy takim płocie kobietę spacerującą z psem. Kobieta rzuca plastikową torbę z psią kupą w kierunku ogrodzenia i odchodzi. Nie mamy pewności, czy ten gest był wyrazem niechęci do imigrantów, czy też formą protestu przeciwko rządowej polityce izolacji obcokrajowców – Smith pozostawia tę kwestię otwartą, po raz kolejny zwracając naszą uwagę na polaryzację brytyjskiego społeczeństwa. Motyw marginalizacji i izolacji innego powraca także we wspomnieniach rojących się w gasnącym umyśle Daniela: obszerne retrospekcyjne fragmenty powieści opowiadają o jego pobycie w obozie internowania dla osób pochodzenia niemieckiego, który Brytyjczycy zorganizowali podczas drugiej wojny światowej na Wyspie Man. Również sam kontekst lockdownu podczas pandemii koronawirusa stwarza okazję do rozważań na temat przymusowego odosobnienia i różnych form ograniczenia wolności.

Podobnie jak jej trzy poprzedniczki, Lato jest powieścią utkaną ze strzępków zdarzeń, które wszyscy mamy świeżo w pamięci: pandemia Covid-19, lockdown, zdalne nauczanie, ruch Black Lives Matter, kontrowersyjne wypowiedzi Donalda Trumpa i Borisa Johnsona. Ale prawdziwa wartość cyklu Ali Smith leży w doskonałej umiejętności łączenia dokumentalizmu i prozy eksperymentalnej, realizacji ważnych dla autorki celów politycznych bez konieczności rezygnacji z wyrafinowanej estetyki słowa i nieszablonowych strategii literackich. Zwracając uwagę na narastający problem podziału brytyjskiego społeczeństwa, potępiając ksenofobię mas i populizm sterujących tymi masami, kwartet pór roku może zachwycić czytelnika barwnością i oryginalnością języka, sugestywnością polifonii, bogactwem warstwy wyobrażeniowej, a także finezją ironii i humoru. Wysoka wrażliwość Smith na tu i teraz nie uniemożliwia jej podejmowania refleksji na tematy uniwersalne i ponadczasowe, takie jak przemijanie, empatia, przebaczenie czy pamięć.